nasze forum - ozegow.pun.pl


Podsumowanie rundy jesiennej

2010-11-15 14:13

 

Ostatnie trzy spotkania w wykonaniu zespołu LKS Zryw Ożegów to prawdziwa sinusoida – zwycięstwo z zespołem ze Skąpej na własnym boisku 2:1 (pierwsze zwycięstwo na własnym obiekcie w rundzie), porażka z drużyną z Dubidz 4:2 po dość jednostronnym sędziowaniu spotkania i wreszcie kolejna wygrana, przekonywująca i w dobrym stylu, z zespołem z Sędziejowic, kolejny raz na własnym obiekcie. Tabela po zakończeniu rundy niestety nie zachwyca – pierwsze kolejki to utrzymywanie się naszej drużyny w czubie tabeli, potem długotrwałe okupowanie jednej z ostatnich lokat, by w rezultacie zakończyć rundę na miejscu 8, czyli w środku tabeli. 14 punktów zdobytych w 11 meczach, a więc na 33 możliwe, to niezbyt imponujący wyczyn, tym bardziej, że apetyty były znacznie większe. Imperialne plany podboju B klasy trzeba kolejny raz odłożyć na przyszłość, na bliżej nieokreśloną przyszłość trzeba nadmienić, bo nie zapowiada się, aby w przyszłym sezonie miało się coś zmienić na plus. Ten sezon jest już stracony, pozostaje nadzieja na osiągnięcie dobrej lokaty po rundzie wiosennej.

Jakie są przyczyny kolejnego straconego roku, w którym drużynie nie udaje się awansować do wyższej grupy rozgrywkowej (są oczywiście matematyczne szanse na awans, ale trzeba je włożyć między bajki)? Zmiana trenera nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, przynajmniej na razie. Zespół jest co prawda młody, ogrywa się, ale wyraźnie widać, że brakuje reżysera gry, kogoś doświadczonego i ogranego, kto potrafiłby rozdzielać umiejętnie piłki. Mateusz Pokrzywiński powoli wyrasta na takiego reżysera i ostatnie mecze pokazały, że robi to coraz lepiej, ale i on ma wahania formy. Dobrze radził sobie w środku pola Mateusz Szumigaj, jednak najprawdopodobniej brak niektórych zawodników z podstawowej jedenastki powoduje, że Mateusz bardzo często desygnowany jest na skrzydło. Jeśli chodzi o Marcina Brożynę, często brakuje go na meczach, dlatego pominiemy jego analizę. Dobrze radzi sobie na stoperze Kamil Kuźniak, choć osobiście widziałbym go raczej w środku pola lub zamiennie z którymś z zawodników z środka. Sylwester Mielczarek na obronie? Oczywiście spisuje się na tej pozycji bez zastrzeżeń, ale widocznie traci na tym siła ofensywna zespołu. Tomasz Patyk to postać, która dobrze radzi sobie i w środku pola, i na skrzydłach, ale dobrze by było, gdyby znaleziono dla niego w końcu jedną pozycję – takie rzucanie zawodnikiem po wszystkich pozycjach chyba mu nie sprzyja. Atak troszkę zawodzi – nie mam tu na myśli wypracowywania sytuacji, bo tych jest mnóstwo, chodzi mi raczej o skuteczność. Mariusz Włodarczyk i Marcin Chojnacki strzelili po aż i zaledwie 8 bramek, a to niestety za mało, żeby nasz zespół liczył się w walce o czołowe lokaty, potrzeba tych bramek co najmniej „naście”. Nieporozumienia zdarzają się również, jeśli chodzi o współpracę na linii obrona – bramkarz. Łukasz Kuźniak celuje w grze na linii i wychodzi mu to bardzo dobrze, ciut gorzej jest z grą na przedpolu – na szczęście nie zemściło się to jeszcze na zespole, ale często doprowadza do sytuacji co najmniej przedzawałowych. A jak tam obrona? Dawid Zając wpisuje się w naszą koncepcję obrony twardej i nieustępliwej doskonale, może czasem aż zanadto (rekordzista w zdobyczach kartkowych w zespole), wydaje mi się jednak, że należy się skupić na opanowaniu jego zapędów do wędrówek pod pole karne. Albo wręcz przeciwnie, należy dać Dawidowi szansę na grę w pomocy i przetestować jego umiejętności kreacji gry. Adrian Pokrzywiński to solidna firma, na której zawsze można polegać, irytować może jedynie nagminne faulowanie w okolicach pola karnego, jest to zdecydowanie do poprawienia. Rzadko grał w tej rundzie Miłosz Orzełek, nieźle zastąpił go Michał Brożyna, choć tu wyraźnie trzeba popracować nad szybkością zawodnika. A może dać szansę na grę w środku? Skrzydła to naprawdę znakomita gra (oczywiście nie zawsze, bywały i gorsze dni) Damiana Kuźniaka, widać, że ten zawodnik ma potencjał i sądzę, że należy częściej dawać mu szansę, bo potrafi niejednokrotnie zaskoczyć niekonwencjonalnym, ale i przemyślanym zagraniem. Tomasz Szumigaj bardzo dobrze ciągnie grę do przodu, jest bramkostrzelny i szybki, ale wydawać by się mogło, że generuje trochę za dużo strat. Jeśli chodzi o Szymona Stefaniaka, Łukasza Warzychę czy Kamila Ścigałę, to zawodnicy Ci niestety nie mieli zbyt wielu okazji do gry w tej rundzie, a szkoda. Na szczególne pochwały zasługuje z tej trójki Szymon, bramkostrzelny i pomysłowy. Widać jednak wyraźnie u niego braki kondycyjne i pewne zagubienie w sytuacji, gdy grał w pomocy – w ataku spisuje się dobrze.

 

4 wygrane, 2 remisy i 5 porażek – bilans co najmniej przeciętny. Z niecierpliwością czekamy na zimowy okres przygotowawczy. Ja w głębi duszy liczę na to, że trener poszuka nowych rozwiązań, przekwalifikuje pewnych zawodników na nowe pozycje, da pograć wiecznym rezerwowym. Z własnego doświadczenia wiem, że siedzenie na ławce nie zastąpi prawdziwej gry, a może spowodować, że zawodnik zniechęci się lub nawet ucieknie – tego nie chcemy. Bo może się okazać, że w naszych rezerwowych drzemią ukryte talenty piłkarskie, które należy wykorzystać. Czego życzyłbym sobie i zawodnikom w przyszłej rundzie? Mam nadzieję, że wiosna należeć będzie do zawodników Zrywu, ale jeśli nawet zdobycz punktowa nie powiększy się znacznie mam nadzieję, że gra nadal będzie im sprawiać wiele przyjemności – a o to chyba w tym wszystkim chodzi najbardziej, nieprawdaż?

—————

Powrót